Prosty przepis na szybki wegański obiad, który możesz zrobić w środku tygodnia - makaron z ciecierzycą, kapustą czerwoną i marchewką.
Proste składniki, które tworzą kolorowe i ciekawe w smaku połączenie!
Pod przepisem znajdziesz też kilka moich sposobów na to, żeby przygotować taki posiłek jeszcze szybciej.
makaron pełnoziarnisty spaghetti - 1 duża garść / 150 g
ciecierzyca, ugotowana - 1 i 1/2 szklanki / 250 g
oliwa z oliwek - 3 łyżki / 30 g
kapusta czerwona - 1/4 małej główki / ok. 200 g
marchewka - 2 średnie / ok. 200 g
cebula - 1 duża / ok. 200 g
czosnek - 3 ząbki / 15 g
imbir - pasek ok. 2 cm / 10 g
przyprawy: sól, pieprz, kminek lub kumin, gałka muszkatołowa, papryka słodka i słodka wędzona, chili, oregano, tymianek
dodatki: natka pietruszki, czarnuszka
Cebulę pokrój w piórka i wrzuć na patelnię. Wlej łyżkę oleju, dodaj przyprawy i zacznij dusić - w razie potrzeby dolej trochę wody.
Posiekaj kapustę i dodaj do cebuli. Gotuj bez przykrycia, mieszając do czasu do czasu i w miarę potrzeby podlewając wodą (zajmie to około 10-15 minut, w zależności od tego, z jaką kapustą masz do czynienia - młoda kapusta wymaga zdecydowanie mniej gotowania niż starsza, która robi się twarda).
W międzyczasie przygotuj marchewkę - obierz ją na wstążki. Przetrzyj czosnek i imbir przez praskę (część czosnku i imbiru dodaj do duszącej się kapusty - będzie miała ciekawszy smak - resztę zostaw na później).
Makaron ugotuj na al dente i odlej wodę. Do garnka z makaronem przełóż uduszoną kapustę i dokładnie wymieszaj.
Na tą samą patelnię wlej pozostały olej (2 łyżki), dodaj przyprawy, zeszklij czosnek i imbir. Wrzuć wstążki marchewki i ugotowaną ciecierzycę. Krótko podsmaż - tak, żeby marchewka została twarda, a makaron Ci nie wystygnął ;)
(Możesz też tak naprawdę wrzucić to wszystko do kapusty i razem to chwilę podgrzać, ale wtedy wszystkie składniki zabarwią się od kapusty na czerwono i utracisz piękny efekt wizualny - więc warto to oddzielić.)
Na talerz wyłóż najpierw makaron wymieszany z kapustą, a dopiero potem marchewkę z ciecierzycą. Jako dopełnienia dla smaku i koloru wykorzystaj świeżą zieleninę - natkę pietruszki lub świeżą kolendrę. Posyp sezamem lub czarnuszką, sprawdzą się też posiekane orzechy.
Nasiona roślin strączkowych, które wymagają moczenia i dłuższego gotowania przygotowuję w większych ilościach, dzielę na mniejsze porcje i zamrażam - później są już tylko na wyciągnięcie ręki.
Czosnek i imbir - tutaj też idę na całość - obieram kilka główek czosnku (warto najpierw pomoczyć chwilę w wodzie - łatwiej się obiera) albo cały korzeń imbiru. Siekam szybko na mniejsze kawałki i blenduję (można zetrzeć, ale zajmie to ...nieco wiele czasu). Blenduję osobno i przekładam również osobno do małych słoiczków. Dodaję olej lub oliwę (do przykrycia), szczyptę soli i mieszam. Przechowuję w lodówce, nawet kilka tygodni. Używam do sosów, marynowania mięsa i warzyw, zup, jako składnik dressingów do surówek.
Przyprawy - dawno już zrezygnowałam z gotowych mieszanek. Ale to prawda - takie rozwiązanie jest o wiele wygodniejsze, niż dosypywanie wszystkich przypraw po kolei - a rezygnacja z gotowców wiąże się przecież z tym, że tych przypraw trzeba więcej. Dlatego tworzę własne mieszanki - to też oszczędza mi sporo czasu podczas gotowania - nie muszę każdej przyprawy sypać osobno, najwyżej dodam coś do gotowej już bazy.
Kiedy kupuję zieleninę, zazwyczaj myję całość za jednym zamachem, później wkładam do słoika z wodą. I później przez kilka dni dodaję do posiłków - nie muszę myć za każdym razem (poza tym - kto lubi kroić zmokłą natkę pietruszki? Klei się to do rąk, do noża i do deski, co znacznie komplikuje sprawę ;)
Zajrzyj też tutaj
Bądźmy w kontakcie
Copyright 2020 bielkadietetyk.pl
Wszystkie prawa zastrzeżone